- Słuchaj, musisz mieć na Skype (...)
- Zainstalowałam to sobie, ale (...)
- Ale wiesz, ten mój antywirus mi wyświetla komunikat (...)
- Ależ Zosiu, powinnaś wejść tu i tu i zmienić ustawienia na (...)
Bez strachu, kompleksów, sensacji, uprzedzeń - po prostu normalna rozmowa użytkowników (a właściwie użytkowniczek) komputerów, przy czym dało się wyczuć fascynację, a nawet pewną frajdę z odkrycia fajnego, nowego świata.
Bardzo mi to poprawiło humor również dlatego, że było to świeże, autentyczne, bez żadnego szpanu i puszenia się. Jakże odświeżające po wszystkich geekowskich imprezach branżowych i innych barcampach. Warto czasem zejść z tej wieży z kości słoniowej o nazwie "IT", żeby zobaczyć dla kogo tworzymy te nasze technologie, kto tego potrzebuje i jak bardzo jednak zmienia się świat.
PS.: kolega uświadomił mi później jeszcze jeden aspekt tej scenki: świadczy ona również o tym, jak szalenie ucywilizowały się technologie informatyczne w ciągu ostatnich kilkunastu lat. To jest bardzo optymistyczne i daje solidny zastrzyk pozytywnej energii do pracy :)
:-))
OdpowiedzUsuń