Wpisałem pewną frazę do Googli i wyniki mnie rozłożyły na łopatki. Na screenshocie widoczne są trzy pierwsze wyniki. Wiem, że to nie wina Google, bo ono wszak tylko indeksuje cudze treści, ale jednak mały fail :)
To tylko mały przyczynek do dyskusji o jakości informacji i treści dostarczanych przez Google i inne wyszukiwarki lub agregatory treści. Często bowiem zapomina się w zachwycie nad skutecznością Google i spółki, że sami w sobie nie dostarczają treści, a jedynie ją na swój sposób sortują i przetwarzają. Widzimy często tylko czubek góry lodowej, jakim są przepychanki News Corp. i reszty wydawców z Google'ami, ale i na niższym poziomie toczy się dyskusja o to, czego wyszukiwarki nam dostarczają (a to już wynika z czystego niedosytu i niezadowolenia części odbiorców-konsumentów informacji). Żeby nie być gołosłownym, to polecam krótką dyskusję z Blip.pl:
vesper: moment, skoro blogi są wyżej, to może te "liczące się" gazety już tak bardzo się nie liczą? ;-) [http://blip.pl/s/25621057]
sithian: #media A może po prostu w Google wygrywają lepsze treści? [http://blip.pl/s/25621751]
szuszucp: lepszy jakościowo, czy lepiej indeksowany/częściej linkowany itd.? To nie to samo [http://blip.pl/s/25622122]
sithian: #media Ktoś broni wydawcom lepiej linkować teksty na swoich stronach? Jeśli chodzi o częstotliwość, to jednak większy ma dużo łatwiej. [http://blip.pl/s/25623384]
vesper: zgadzam się z przedmówcą, ale nowoczesne media polegają między innymi na byciu popularnym; a dlaczego coś jest częściej linkowane? [http://blip.pl/s/25622716]
szuszucp: idąc tym tropem Google niedługo będzie zdominowany przez treści tabloidowe, a osoby szukające merytorycznych treści zostaną z niczym. [http://blip.pl/s/25623689]
vesper: nie chcę brzmieć pesymistycznie, ale jaki internet i jego użytkownicy, takie wyszukiwarki i inne narzędzia oparte na treści ;-) [http://blip.pl/s/25637692]
Trochę racji mają i obrońcy prasy i adwokaci Wielkiego Agregatora. Jaka będzie przyszłość? Ostatnie zagrania Murdocha (i wyciągnięta do niego ręka ze strony Microsoftu, który wszak nie robi tego charytatywnie) pokazują, że wojna o przyszłość informacji dopiero się rozpoczyna.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz